Wyświetlenia;

62,760

24.12.12

Część 1.

Wstałam koło 9, od razu zajrzałam przez okno, pierwszy śnieg, byłam podekscytowana, chciałam go dotknąć, ponieważ u nas mało kiedy śnieg pada. Wybiegłam szybko z domu i od razu wzięłam w garść śnieg, było mi zimno, po jakiś 2/3 minutach wróciłam do domu. Poszłam na górę ogarnęłam się trochę, poszłam przemyć twarz, od razu było mi lepiej, zeszłam na dół zjeść śniadanie byłam jeszcze w pidżamie, mama oczywiście zrobiła mi omlety, smakowały wyśmienicie! podziękowałam za posiłek i wróciłam na górę po czym ubrałam się w coś przyzwoitego, w końcu była sobota, przecież nie będę cały dzień chodzić w pidżamie i nudzić się w domu, założyłam to. Posprzątałam trochę w pokoju i miałam zamiar wejść na laptopa i popytać czy ktoś by poszedł na jakiś spacer, czy coś. Po jakiś 10 minutach byłam już na facebook'u, napisałam na publicznej czy ktoś miałby ochotę wyjść na spacer, nikt nie pisał, każdy był zajęty przygotowaniami na święta, miałam już z chodzić a tu naglę Justin, chłopak którego prawie w ogóle nie znałam tylko go kojarzyłam ze szkoły, napisał do mnie prywatna wiadomość ' hej Acacia, ja bym mógł wyjść, też mi się nudzi ' od razu mu odpisałam, pisaliśmy jakieś 15 min, mama mnie wolała by jej w czymś pomóc więc napisałam mu ze będę o 15 w parku Asql, często tam przesiaduje, moje ulubione miejsce, odpisał że się tam pojawi. Poszłam do mamy tak jak mnie prosiła, pomogłam jej we wszystkim i usiadłam przez tv, oglądałam jakieś pół godziny i po chwili zorientowałam się że jest już po 14,30 a ja nie naszykowana, dobrze że do parku miałam tylko 5 minut. Szybko pobiegłam na górę, ubrałam się w to, by jakoś lepiej wyglądać, trochę pomalowałam oczy. A usta błyszczykiem brzoskwiniowym, mało było go widać i o to chodziło, jeszcze przed wyjściem popsikałam się perfumami o zapachu truskawki z maliną, były strasznie słodkie, uwielbiałam ten zapach. Spojrzałam jeszcze na zegarek było już po 14,50 szybko zeszłam na dół założyłam na siebie jeszcze to i wyszłam. Po chwili doszłam do parku, on siedział na mojej ławce. Pomyślałam (ale trafił, akurat tam usiadł). On mnie nie zauważył podeszłam od tyłu i przybliżyłam głowę i- hejo Justin. Odparłam.
- No cześć. - powiedział to szybko i od razu wstał.
- Dziwie się że chciałeś ze mnś wyjść, taki popularny człowiek w szkolę z taką szarą myszką jak ja?
- Jaką szarą myszką, prawie każdy Cię zna.
- Ale ja ich nie - odpowiedziałam śmiejąc się lekko.
- A no chyba że tak. To jak idziemy się przejść, czy będziemy tak stać?
- No chodźmy bo zamarznę zaraz.
- Nie jest takie zimno przecież.
- No wiem.. ale ja jestem strasznym zmarźluchem.
Zaśmiał się, spacerowaliśmy tak około 2 godzin rozmawialiśmy na temat dużo rzeczy, o wszystkim prawie, nie miałam z żadnym chłopakiem nigdy takiego dobrego kontaktu. Pomyślałam.
Gdy zbliżała się 18 powiedziałam że muszę już iść, bo mama na mnie czeka, muszę jej pomóc.. Jak zawsze ja..
-Poczekaj! Odprowadzę cię.
-dobrze, jak miło. Uśmiechnęłam się.
Odwzajemnił uśmiech.
Szliśmy kilka ulic w ciszy. Co chwila na siebie spoglądaliśmy i się uśmiechaliśmy. On był taki uroczy.
- O tu mieszkam - odparłam.
- Oo, jak blisko mnie, patrz ja tam na końcu ulicy.
- Jak fajnie się złożyło.
- Też się ciesze - odpowiedział.
-Przepraszam ale muszę już iść.. Głupio mi że muszę już iść ale wiesz jakie są mamy..
-No rozumiem, rozumiem, dobra to już leć bo jeszcze nawrzeszczy na Ciebie, a tego bym nie chciał.
-No dobrze, już idę.
Dałam mu buziaka w policzek i weszłam do domu, jeszcze przez okno patrzyłam jak odchodził.
Nie minęło nawet 10 minut a już dostałam sms, pisało w nim... CDN.
 

Jak się podoba to komentujcie! będę wiedzieć że to czytacie, jeśli macie jakieś uwagi też je piszcie, na pewno spróbuje poprawić to co mi nie wychodzi. Dziękuje z góry ~ Dominika.
WESOŁYCH ŚWIĄT. :*

17 komentarzy:

  1. Dawwaj dalej świetne jest ♥ podoba mi się strasznie takie słodkie, jestem ciekawa co będzie działo się dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuję napisać dziś wieczorem, to może jutro dodam. ;3 Dzięki.

      Usuń
  2. super kidy kolejna ? da radę na 23.00 ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może da, tylko jest mało wejść i komentarzy, gdyby było wiecej dodałabym, a tak to dopiero dodam jutro.. chyba.

      Usuń
  3. Awww. Super. ;3 Dawaj dalej. ! Dodaj jeszcze dziś. ;3 Zapraszam do mnie .;3 http://gabisia1.blogspot.com/ Zaobserwujesz .? Odwdzięczę sie .<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już 2 część, ale czekam na 300/400 wejść i kilka więcej komentarzy.. ;)

      Usuń
  4. To jest świetne dawaj dalej

    OdpowiedzUsuń
  5. ALE ŚCIĄGASZ OD OLKI JAGIEŁŁO, MOŻE BYŚ JAKOŚ SAMA COŚ POMYŚLAŁA A NIE ZACZYNASZ JAK ONA I WGL Z PERSPEKTYWY KOGOŚ TAM. ŻAL MI CIE ! NIE ŚCIĄGAJ !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytałam Oli o pozwolenie. :)
      Więc się nie pruj.
      A TY SIĘ ZAJMIJ SOBĄ. BĘDĘ !!!!!!! :*

      Usuń
    2. Ona ode mnie nie ściąga wiele osób ma blogi z czyjejś perspektywy ;)

      Usuń
  6. troszkę gramatyki i stylistyki, do tego za dużo tego "o godzinie.." "przez pół godziny. 10 minut", strasznie dużo czasowników... masakra. ale miło się to czyta.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo miło się czyta, lecz za dużo powtarzasz na wstępie użyłaś 3 razy słowa 'śnieg'. Musisz trochę się pomęczyć nad zastąpienie niektórych słów, a będzie idealnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem, nie chciałam już poprawiać gdy tu dodałam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne, ale jak już to było napisane, a nie pisało ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Ulalala. Cudnie . ; D
    Ciekawie się zaczyna, lecę czytać dalej . ;)|
    Ps. mój blog : hannowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń