Przytulił mnie i powiedział żebym dała mu szansę to wszystko wyjaśnić. Chciał tylko pół godziny. Podjęłam decyzję. A więc zgodziłam się, powiedziałam żebyśmy przyszli do mnie. Wpuściłam go, poszliśmy na górę. Pika trochę na niego szczekała. Nie zabraniałam jej. W końcu się uspokoiła. On zaczął mówić.
- Było to tak, chciałem już wracać do domu, szedłem cię szukać, ona spytała czemu chce już iść, powiedziałem że boli mnie głowa, odpowiedziała iż da mi jakąś tabletkę i żebym został, zgodziłem się i tak nie mogłem cię znaleźć. Dała mi jakieś 2 tabletki, ani jedna nie była na ból głowy. Po tej tabletce po godzinie zaczęła mi się jazda. Nie wiem co ona mi mogła dać, ale to źle na mnie działało, zacząłem się kleić do Patricii i się zaczęliśmy całować. To wszystko przez nią, naprawdę uwierz mi, nigdy bym Cię przecież nie zdradził Kochana, wybacz mi że zawiniłem. Klęknął i dokończył ~ proszę o wybaczenie, Acacia. Zaniemówiłam. Odpowiedziałam żeby dał mi to przemyśleć do piątku. Zgodził się. Wyszedł ode mnie z domu. Usiadłam na łóżku z Piką na rękach. Łzy mi zaczęły spływać. Położyłam się na łóżku i myślałam. Przecież go kocham to powinnam mu wierzyć, ale on mnie zdradził. Moje serce kłóciło się w raz z rozumem, kto wygrał? nie wiem. Przemyśle to wszystko o piątku. To tylko dwa dni. Zadzwoniłam do Kate. - Hej Kate, wpadłbyś do mnie? był u mnie Justin, gadałam z nim i no.. - Już wychodzę, za 15 minut będę, papa. To się nazywa przyjaciółka, pomyślałam. Jest taka kochana, wspiera mnie, pociesza, zawsze rozśmiesza. Tak sobie o niej myślałam i przeszkodził mi dzwonek. Babcia otworzyła drzwi. I po minucie Kate wbiegła do mnie do pokoju rzucając się na mnie z wielką reklamówką. Przytuliła mnie i powiedziała. - mama pozwoliła mi jutro nie iść do szkoły, czyli nocuje u Ciebie! mogę, prawda? no pewnie że mogę. - Zaśmiała się. Kiwnęłam głową i zaczęłam się z niej brechtać. Pozwoliła mi się wygadać o tym co Justin mi mówił. Powiedziała że jeśli serio tak było, to powinnam mu wybaczyć, ale ja nie wiem czy naprawdę się tak zdarzyło. Nie chciałam o tym mówić. Zaczęła wyciągać słodycze, żelki, chipsy z reklamówki i tymbarki. Złapałam za tymbarka cytrynowego i go otworzyłam, pod kapslem był napis.. ' On Cię kocha' i ja znów pomyślałam o Justinie. No cóż. Za dużo jego w mojej głowie. Włączyłam muzykę i zaczęłyśmy plotkować, bawić się z psem, porobiłyśmy sobie sweet focie w lusterku. I nagrywałyśmy filmiki. Ale i tak nikt się do nich nie dostanie. To nasze prywatne. Było już po 18. Zadzwonił dzwonek. Nie chciało mi się schodzić więc Babcia otworzyła. Zapukał ktoś do mych drzwi. Był to David, rzuciłam mu się na szyje i tak go przytulałam przez chwilę. Dostałam od niego buziaka w policzek. Oddałam mu. Przywitał się z Kate. Ona nie wiedziała że my się tak dobrze zadajemy no cóż. To się dowiedziała. Fajnie by było tak we 3 się przyjaźnić. Podoba mi się to. Po chwili znów się wygłupialiśmy, tym razem z Davidem, mieliśmy tak dużo zdjęć. Do czegoś się wreszcie przydała ta lustrzanka.
Po 21 David sobie poszedł i zostałam sama z Kate, zeszłyśmy na dół i robiłyśmy sobie kolacje. Porobiłam pełno kanapek z nutella a ona zrobiła kakao. Wzięłyśmy to wszystko i poszłyśmy na górę. Jedzenie położyłam na ziemi. Przyniosłam drugiego laptopa z mamy pokoju i siedziałyśmy na ciepłym dywanie z kakao i kanapkami i serfowałyśmy po internecie. Znudziło mi się to, więc włączyłam tv i playstation 3 i wsadziłam płytę karaoke. Wybrałam piosenki i zaczęłam jak to ja fałszować, darłam się aż babcia pytała czy niczego nie piłam. Kocham Ją po prostu. Było już po 24 a więc ściszyłam muzykę by sąsiedzi się nie skarżyli. Włączyłam jakiś horror i usiadłyśmy z Kate na fotelu i zgasiłyśmy światła. Lubiłam oglądać horrory i się bać. Poszłyśmy spać koło 4 nad ranem i tak mogłyąmy wstać o której chcemy. Położyłam się na łóżku i przykryłam kocem, Pika położyła się koło mnie. Spojrzałam na fona i było koło 3 sms'ów. Nie miałam już siły ich odczytywać. Usnęłam.
Czwartek 17.01.2013
Przebudziłam się koło 14. Zeszłam na dół zrobić śniadanie, spojrzałam przez okno. Szedł Justin, wracał ze szkoły. Tak pięknie wyglądał, jak zawsze, włosy do góry, pomarańczowe rurki i czarna skórka. Spojrzał w moje okno. Pomachał mi, odmachałam mu. Uśmiechnął się. Jest taki słodki. Tak bardzo mi go brakuje. Zrobiłam śniadanie i zaniosłam na górę. Kate już siedziała na łóżku i sms'owała. Spytałam z kim tak sms'uje odpowiedziała że z kolegą. Pokiwałam głową i opowiedziałam 'tak, yhym'. Zjadłyśmy i zaproponowała spacer po parku z Piką i byśmy się przewietrzyły. Zgodziłam się. Umyłyśmy się u ubrałyśmy. Zeszłyśmy na doł i poinformowałam Babcię że wychodzę na spacer z Kate i Piką. Musiałam o 18 wrócić bo jechałyśmy do mamy. Gdy wyszłyśmy spotkałam Mamę Justina. Przywitałam się z nią. Pamiętam jaka była dla mnie miła. Uśmiechnęła się i spytała czemu już do niego nie przychodzę i czemu on do mnie. Odpowiedziałam krótko. 'Niestety trochę się pokłóciliśmy' I pożegnałam się. Usiadłyśmy na ławce w parku i Pika biegała i szczekała na ludzi. Przez park szła Kara. Podeszła do mnie i powiedziała żebym uważała na Patricie. Bo ona od zawsze kochała Justina i za nic sobie go nie odpuści i że jeżeli już nas skłóciła to żebym mu wybaczyła, bo Pati zrobi wszystko. Zdziwiłam się że podszedł do mnie mój wróg. Podziękowałam za informacje i poszła. Pogadałam z Kate o niej. Wróciłam przed 18 do domu, a Kate już była u siebie. Gdy wróciłam Babcia już na mnie czekała. Od razu wyszłyśmy bo taksówka podjechała. Podjechałyśmy pod szpital. Idąc w strone wejścia spotkałam pana doktora. Powiedział że Mama czuje się już wiele lepiej i jakoś w weekend powinna się obudzić. Ucieszyłam się. Gdy byłam już w sali w której leżała mama przywitałam się z nią. Przytuliłam. Gadałam sama do siebie. Lecz mówiłam do niej. Opowiadałam co się ostatnio u mnie dzieje i trzymałam ją za rękę. Przycisnęła mi dłoń. Po godzinie wróciłyśmy do domu. Było po 20. Zjadłam kolacje. Obejrzałam z babcią film i wróciłam na górę spać. Usnęłam z muzyką w uszach.
W niedziele części nie dodaje, a wiec następna część w poniedziałek lub wtorek.
Czekam na komentarze czy się podobało :))
Świetna część. <3 Już się nie mogę doczekać kolejnej. ;D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w niedzielę nie dodajesz:) Jeśli mogę to chciałabym Ci zwrócić uwagę na powtórzenia, za często się Kate powtarza:)
OdpowiedzUsuńsuuper ;**
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetne! <3
OdpowiedzUsuńNe mogę się doczekać na następną, ♥
OdpowiedzUsuńświetna część tak jak inne (y)
Suuper ♥ nie moge się doczekać następnej części ! ;- DD (mam nadzieje ,że będzie w poniedziałek) ; PP
OdpowiedzUsuńFajne fajne. Mam nadzieje, że szybko dodasz kolejna czesc, i lookniecie na mojego bloga? mooojeee.bloog.pl
OdpowiedzUsuńHm... za wiele powtórzeń, chaotyczny styl, błędy ortograficzne, interpunkcyjne i wiele nie dociągnięć. Fabuła natomiast interesująca. ;) Pisz dalej, praktyka czyni mistrza. Powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńTu nie chodzi o błędy .. chodzi a samą historie ... błędy to ona by dla mnie mogła robić w każdym wyrazie :3
UsuńAnonimku wyżej, poprawiasz Dominikę, a sam lepszy nie jesteś :) pisze się niedociągnięć*
OdpowiedzUsuńSuper ;3 czekam na następną ( ;
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię czytać , mimo wszystko jak dla mnie zbyt wiele słodyczy w tym wszystkim . I tak czekam na nowy wpis , chcę go już . <3
OdpowiedzUsuńrozdział miał byc wczoraj i nadal nie ma..
OdpowiedzUsuńBosz ... Dalej, dalej, dalej !!! <333
OdpowiedzUsuńOjoj, coś mi się wydaje, że zapuszczasz Nas - czytelnikow..
OdpowiedzUsuńPopieram anonimka wyżej . -,-
OdpowiedzUsuńDalej dalej dalej. :D
OdpowiedzUsuńRozdział miał być w pon lub we wtorek a dziś jest czwartek a z pół godziny piątek więc ...
OdpowiedzUsuńNastępnym razem napisz że nie wiesz kiedy napiszesz ... a nie obiecujesz w poniedzialek lub wtorek a juz jest piątek .......
OdpowiedzUsuńCzekam i nie mog się doczekac.. Super piszesz.
OdpowiedzUsuńDługo mam jeszcze czekać na kolejną część ? :)
OdpowiedzUsuńkurde pisz pisz tutaj :D
OdpowiedzUsuń