Wyświetlenia;

62,760

5.1.13

Część 8.

Tak na początek, jeśli to czytacie to wejdźcie w to; Rozum zasypia gdy budzi się miłość. - i dajcie lajk'a! :* proszę!
Wstałam z łóżka i odwróciłam go w moją stronę, miałam racje, płakał. Bolało go to, ale źle mnie zrozumiał.
- Juss! źle! źle! źle! Chodziło mi o to że na razie nie mogą wiedzieć, nie możemy być na razie parą, NARAZIE!
- Yyy..?
-Jesteś dla mnie jak tlen, bez Ciebie to jak bez powietrza, rozumiesz? Jesteś najważniejszym mężczyzną w moim życiu!
- Acacia, ale wiesz że nie musisz mnie teraz kłamać?
- Ku*wa no! Kocham Cię! rozumiesz?! Kocham Cię! - wykrzyczałam, ledwo mówiąc a łzy spływały mi po policzkach.
- Nie płacz już.. Ale..
Nie potrafiłam mu przemówić do rozsądku. Zamiast mu o tym mówić, chciałam aby czyny były lepsze. Pocałowałam go. Gdy nagle usłyszeliśmy petardy. Była 00.00. Mimo tego że nie chciałam tego tak szybko, musiałam to zrobić, bo inaczej by nie zrozumiał. Złapałam go za rękę i wyszliśmy na balkon. Nic nie mówił, dużo myślał, patrzył się w niebo, patrząc jak petardy strzelają. Widziałam spadającą gwiazdę.
- Patrz spadająca gwiazda, masz jakieś życzenie?
- Moje życzenie spełniło się kilka chwil temu. A Ty masz jakieś?
- Moje życzenie stoi tuż koło mnie. - Spojrzałam mu w oczy, tak intensywnie.
Czułam się szczęśliwa. Nigdy taka nie byłam, był to najlepiej rozpoczęty rok.
- Zimno mi, chodźmy do domu, proszę.
- Dobrze, chodź rozgrzeje Cię. - przytulił mnie od tyłu.
Zeszliśmy na dół, poszedł po szampana i chipsy, a ja położyłam się przykrywając się kocem.
Wypiliśmy całego szampana i zjedliśmy chrupki, było koło pierwszej, dużo potem rozmawialiśmy. Powiedziałam że idę się wykąpać. Umyłam się, wysuszyłam włosy, założyłam pidżamę i wróciłam.
-Możesz teraz Ty iść się wykąpać.. O boże jak tu czysto!
- Nudziło mi się trochę, to ogarnąłem, żeby twoja mama nie miała pretensji.
- Dziękuje, bardzo! - Wyszedł, położyłam się na kanapie, patrząc w sufit, myślałam o nim, o dzisiejszym dniu, o pocałunku. Przymknęłam powieki. Wyglądało jakbym spała. Przyszedł on, kładąc się koło mnie, przykrył mnie kołdrą, i przyglądał mi się jak śpię, ja przez małe luki widziałam jak na mnie zerka. Zatrzęsłam się po chwili z zimna. On za to nawet w zimę jest gorący, chciał mnie przytulić, tylko bał się, że mnie obudzi. I leżał nie wiedząc co zrobić..
- No przytul mnie wreszcie pajacu! - Cmoknęłam go w policzek. Uśmiechnął się i wtulił się we mnie jak nigdy dotąd, był mój, czułam go, czułam jego bliskość. Zrobiło mi się ciepło. Jeszcze przed zaśnięciem zdążyłam wyszeptać.
- Dobranoc, skarbie.
- Dobranoc, księżniczko. Usnęliśmy.
 Przebudziłam się koło 11. Zdziwiłam się że leże w swoim łóżku. Śniadanie leżało na stoliku, wstałam szybko, rozejrzałam się a jego nie było. Za smutniałam, widziałam tylko liścik. Otworzyłam go i zaczęłam czytać ' Dzień dobry Księżniczko, musiałem iść, mama dzwoniła. Wpadnę do Ciebie jeszcze. Masz tam śniadanie które sam przyrządziłem dla Ciebie. '  Napisałam mu sms'a ' Dziękuje za śniadanie, kochany jesteś. ;* '
Zjadłam, poszłam się umyć, zeszłam na dół, mama siedziała w kuchni. Gadała coś pod nosem.
- Dzień Dobry Mamuś!
- No cześć córciu, musimy porozmawiać.
- Coś się stało?
- Dlaczego nie powiedziałaś że będziesz w domu? dlaczego nocował u Ciebie, nawet nie wiem kto to był? Czemu mi nic nie mówisz? Martwię się o Ciebie.
- Chodzi o to byś się martwiła, masz mnie gdzieś, nie obchodzi Cię co robie, gdzie jestem, tylko kasa się liczy.
Nie powiedziałam bo byś mi dała kazanie czego mam nie używać, czego mam nie robić itd. To jest Justin, mieszka na tej samej ulicy, to mój.. powiedźmy że chłopak.
- Kochanie, przepraszam, nie wiedziałam że Cię tak ranię. Wybacz mi. Rozumiem. A skąd te kwiaty?
- które?
- te co leżą przy wejściu w dzbanku.
- Aaa, to od Justina, wczoraj mi je podarował.
- Miło z jego strony i w ogóle miły jest, zaniósł Cię na górę, siedział tu i kombinował jak zrobić Ci  śniadanie. I był bardzo uprzejmy.
- On taki zawsze jest.
- Ale następnym razem mi mów jak tu będzie nocował i wiesz, masz jeszcze nie robic.
- MAMO! oszalałaś?
- Nie skądże, dobra muszę jechać, przepraszam, dziś nie dam rady, jutro pobędziemy trochę razem, spróbuje jak najszybciej załatwić tą sprawę! Kocham Cię! - Wyszła z domu.
Ogarnęłam wszystko po sylwestrze, zanosiłam właśnie tacę, gdy zadzwonił telefon.
- Słucham?
- Tutaj pogotowie ratunkowe, czy Pani jest córką Caroline'y Clark.
- Tak to ja co sie stało?
- Będzie Pani musiała odwiedzić pogotowie, Pani matka miała wypadek. Wtedy wszystko z tacy mi upadło, potłukło się.
- Dobrze, przyjadę za jakąś godzinę.
- Nie, niech pani się pojawi jutro.
- dobrze, do widzenia - rozłączyłam się. Zaczęłam płakać, klęknęłam na szkło leżące na podłodzę.

A ta część jak wam się podoba? ;)
Mało wejść tu ostatnio, przydało by się więcej, możecie polecać mojego bloga znajomym? :)
Następna część dopiero w poniedziałek!
Komentujcie kochani!

8 komentarzy:

  1. Dzisiaj nastęna ;DDDD bo nie moge sie oderwac ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. LUBIĘ TO <3
    pisz dalej "Dominiczko" heheheszky ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo się podoba! W miarę ogarnelas powtórzenia, popracuj jeszcze nad błędami stylistycznymi i będzie wszystko w porządku :) czemu kolejna część dopiero w poniedziałek? Nie możesz dodać jutro? :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na następną część. Już się nie mogę doczekać! Pisz szybciutko! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na kolejną częśc ! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. cóż za dynamika akcji ;p musisz jeszcze popracować. Może jednak załóż ten zeszyst i niech się wiecej dzieje w czasie tych wypadków i smierci. Mam nadzieje że matka nie zginie w wypadku a "prosze przyjechać jutro" to nie z rzeczywistego świata wziełaś bo lekka przesada, jedyna rodzina przyjeżdża od razu do szpitala, czy jak to ujełas pogotowia. Przepraszam, że sie czepiam ale po przeczytaniu wszystkich lektur, wszystkich części HP, Opowieści z Narnii Trylogii Paoliniego i Władcę Pierścieni z obecnie odtwarzanym w kinach Hobbitem i pare innych ciekawych książek takze teraźniejszych pisarzy mam pewne wymagania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jak piszesz , że coś ubrała , to nie pisz "to" tylko , np. kremową bluzkę i jeansy. bardziej podkolorujesz historię :) a tak to zajebista :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedy następna część? Opowiadanie jest najlepsze i nie mogę się doczekać reszty! ; D

    OdpowiedzUsuń